Militarny trend nie budził we mnie zaufania od początku sezonu. Ostatni raz spodnie moro nosiłam przecież w gimnazjum. Jak to jest możliwe, że to co mi się kompletnie nie podobało, znów wróciło do łask? No tak... już od dawna wiemy, że moda zatacza kręgi, więc kwestią czasu był powrót moro...
Nie byłam przekonana do posiadania jakiejkolwiek rzeczy w tym stylu. Dopiero po jakimś czasie na mojej jesiennej liście 'must have' pojawiła się kurtka, którą chciałabym Wam dzisiaj pokazać. Przede wszystkim urzekł mnie jej kobiecy krój i kamyczki na kieszeniach. Po za tym to pamiątka z moich wakacji na Rodos ;-) Dzisiaj połączyłam ją z czarną koronkową sukienką.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego weekendu ;-) ,
M.
jacket - ZARA / dress - Kapphal / bag - Furla / wedges - Aldo
WYGLĄDASZ EXTRA!
OdpowiedzUsuńwygląda to bosko ! :)
OdpowiedzUsuńSwietnie wplotlas ten militarny trend, wyglądało bardzo kobieco i elegancko! Podoba mi sie !
OdpowiedzUsuńsuper ;) obserwuję i liczę na rewanż http://wykrzycz-mi-szeptem.blogspot.com/ xd
OdpowiedzUsuńŚwietna kurteczka
OdpowiedzUsuńświetny żakiet, torba też boska!
OdpowiedzUsuńWidzę zmianę fryzury, inaczej ją układasz :-) fajna kurtka.
OdpowiedzUsuńwow, naprawdę bardzo ładnie! wyglądasz bardzo kobieco. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe polączenie, nie przepadam za kurtkami moro, ale warstwa pod spodem świetna :)
OdpowiedzUsuńślicznie !!
OdpowiedzUsuńkiedy miałaś urodziny??
OdpowiedzUsuńnajlepszego:*
Dziękuję :* ! Właśnie w sobotę ;-)
UsuńDziękuję ślicznie za wszystkie komentarze :* :-) !!!!!
OdpowiedzUsuń