23 maja 2011

Relax.

W niedzielę wybraliśmy się na działkę, aby trochę odetchnąć od ruchliwego miasta i zrelaksować się przed nadchodzącymi trudnymi chwilami :-) Tak, tak... zbliża się sesja! Przede mną podobno najgorsze egzaminy na naukach politycznych... Obiecuję, że po egzaminach porządnie zajmę się blogiem i pokażę Wam to na, co w tej chwili nie pozwala mi czas. Trzymajcie kciuki :-)

Niedzielna stylizacja była dosyć prosta. Ubierając się pomyślałam przede wszystkim o wygodzie i wysokiej temperaturze, która panowała na zewnątrz. Jak to mój ukochany powiedział to "stylizacja na luzie". Wszystkie dodatki już pokazywałam, ale tuniki i spodenek z Zary jeszcze nie. Te spodenki uwielbia mój młodszy brat :-) Jak to mówi, to spodenki Jacka Dawson`a z Titanica...

blouse - H&M Garden Collection
shorts - Zara









17 maja 2011

Maxi !

Długa czarna sukienka o długości maxi, w moim wyobrażeniu zawsze byłaby zestawiona z czymś eleganckim i wyjściowym. Nie tym razem! Dzisiaj postanowiłam poeksperymentować i stworzyć look typowo miejski, idealny na spacer, zakupy czy wyjście z koleżankami. 

Torebka z różnych skrawków materiału, wiązana na długi rzemyk, pochodzi z Zary, z ubiegłorocznej zimowej kolekcji. Do tego skórzana kurtka i czarne koturny, które już znacie. 

Jak się Wam podoba takie zestawienie?





leather jacket - Bershka, maxi dress - F&F, wedges - TOPSHOP, bag - ZARA Trf, 
bracelet - Accessorize

14 maja 2011

Rain and sun...

Mam dla Was kilka zdjęć z piątkowego wieczoru. Pogoda tego dnia była zwariowana... padał deszcz i mocno wiało, a zaraz potem wychodziło piękne słońce. Wieczorem wybraliśmy się na spacer.

Miałam okazję wreszcie założyć moje nowe Huntery, które są moim wymarzonym, wcześniejszym prezentem imieninowym od mojego M :* Kocham je!! Cieszę się z nich, ponieważ nareszcie mam buty na mokrą pogodę. Nie martwię się, że jak dojdę na uczelnie czy do pracy będę miała mokre stopy. Są idealne, a przy tym niezwykle wygodne i stylowe, chociaż niektórzy ich nienawidzą. Teraz nawet cieszę się jak zapowiadają deszcze :-) 










blazer - Zara, top - H&M divided, jeans - Tommy Hilfiger, wellingtons - HUNTER,
 jewelry - Accessorize


8 maja 2011

Sunday

Witajcie :-)
Dzisiaj w Warszawie przez cały dzień była cudowna letnia pogoda, więc postanowiliśmy wybrać się na spacer do Wilanowa. Mam dla Was kilka zdjęć... 












7 maja 2011

Wellingtons HUNTER Regent

Nareszcie mam buty idealne na mokrą, nieprzyjemną i przygnębiającą pogodę. Kalosze to rodzaj obuwia, który od niedawna powrócił do łask wielu fashionistek. Są niezwykle praktyczne i wygodne!


Historia kaloszy Hunter rozpoczęła się w 1918 roku, kiedy w trend zastępowania bryczesów spodniami męskimi wplotła się potrzeba skonstruowania butów, które można było wygodnie łączyć z węższymi nogawkami. Wtedy właśnie Diuk Wellington wpadł na pomysł stworzenia butów z dopasowaną do nogi cholewką.  Obecnie śmiało można powiedzieć, że kalosze Hunter podbiły salony, niejedna gwiazda widziana była w nich spacerując po ulicach...


Moim marzeniem od jakiegoś już czasu były kalosze znanej marki Hunter ;-) Wybrałam model Regent. Są to kalosze z efektownym wycięciem na wzór oficerek.

A Wam jak się podobają ??







2 maja 2011

My classic outfit

 Mam dla Was kilka zdjęć z dzisiejszego popołudnia. Po kilku ciepłych, słonecznych dniach przyszło ochłodzenie... z powrotem przyszedł czas na mój trencz. Najbardziej urzeka mnie w nim ten klasyczny beżowy kolor. 







trench / pants - Zara , scarf - Accessorize , bag - Esprit

1 maja 2011

malinowy blazer & macaroons

Witajcie!
Sobota była chyba jak na razie ostatnim ciepłym dniem. Planowaliśmy spędzić weekend majowy na Półwyspie, ale w związku z niepewną pogodą zrezygnowaliśmy. Może to i dobrze, bo nad morzem temperatura nie przekracza 10 stopni Celsjusza, a nad Warszawą od rana gromadzą się deszczowe chmury...

Wczorajszy dzień udało nam się wykorzystać bardzo aktywnie. Wybraliśmy się do francuskiej kawiarnio-piekarni Saint Honore, która znajduje się na Krakowskim Przedmieściu. Marzyły mi się prawdziwe francuskie makaroniki. Dowiedziałam się, że w Warszawie są dwa takie miejsca, w których można je dostać. Mimo nieciekawych internetowych opinii, postanowiliśmy się tam wybrać. Kawiarenka bardzo elegancka i ładna, ale niestety dosyć droga. Macaroonsy były, ale zaledwie w kilku smakach. Kupiliśmy kilka kolorowych ciasteczek, w Sturbacksie pyszną Caramel Frappuccino i wybraliśmy się do Łazienek Królewskich. Tam przysiedliśmy na jednej z nasłonecznionych ławeczek i w pełni mogliśmy delektować się smakiem tych niepowtarzalnych ciasteczek. Przez chwilę poczułam się jak na placu Madeleine w Paryżu... i oto właśnie chodziło :-)

Na wizytę w kawiarni i spacer wybrałam bardzo wygodny ubiór: marynarkę w kolorze malinowego różu, wygodny pasiakowy t-shirt, granatowe rurki i ulubione chabrowe szpilki. Właśnie takim wydaniu czuję się najlepiej !

P.S. Mam nadzieję, że nie zanudzę Was tą dużą ilością zdjęć ;-)













































blazer / striped t-shirt / pants/ bag / heels - ZARA
watch - Tommy Hilfiger
sunglasses - Reserved
bracelet - Lilou