31 sierpnia 2013

Once again in the same place...

Fajnie, że minął już praktycznie ponad miesiąc od naszego niedługiego pobytu na Helu, a ja dopiero teraz znalazłam czas na to, aby podzielić się z Wami zaległymi zdjęciami ( nie wliczając w to stylizacji, z którymi starałam się być W MIARĘ na bieżąco ;-)). To już chyba nasza mała "tradycja" wyjazdu nad polskie morze wypadająca co dwa lata ;-) W sierpniu 2011 (klik) napisałam Wam trochę o samym Helu oraz o miejscach, które warto odwiedzić podczas pobytu w samym mieście Hel. Pokrótce dodam tylko, że od kilkunastu lat jest to jedyne miejsce (poza moim domem), w którym czuję się tak dobrze ;-) Wystarczy mi zaledwie kilka dni, szum fal i orzeźwiające morskie powietrze, by zrelaksować się i odpocząć od codziennego natłoku obowiązków. Czy Wy też macie takie miejsce, w którym wystarczy spędzić kilka dni by odzyskać energię do dalszego działania? Jak każdy z nas uwielbiam podróżować, poznawać nowe miejsca, odmienną kulturę i unikalne smaki, ale Hel jest tym miejscem, do którego - mam nadzieję - będę tyle razy wracać ile tylko dam radę. Niebawem wybieram się na wakacje (jak co roku o tej porze), dzięki którym chociaż trochę przedłużę sobie to piękne lato. Nie mogę uwierzyć, że dziś ostatni dzień sierpnia !!!! Nie da się ukryć, że wieczorami  czuć już jesień... Mimo, że w głowie mam mnóstwo pomysłów na jesienne stylizacje i "milion" rzeczy na jesiennej liście must have to zapowiadam Wam, że na moim blogu zobaczycie jeszcze wiele letnich stylizacji zanim oficjalnie wejdziemy w sezon kurtek, swetrów i innych rzeczy, o których nawet nie chce mi się myśleć. Chciałabym mieszkać w miejscu "wiecznej wiosny", ponieważ ciepłe miesiące to mój ulubiony czas w roku. Mimo, iż jak wiecie kocham sporty zimowe to chyba zrezygnowałabym z nich na rzecz 365 dni słonecznych i 25 stopni Celsjusza utrzymujących się każdego dnia ;-). 

Wybrałam dla Was najciekawsze zdjęcia spośród kolejnego tysiąca, które nie wiedzieć po co jak zwykle zrobiłam. Mam nadzieję, że oddadzą nieco klimat samego Helu i naszego spontanicznego wyjazdu. Zostawiam Was ze zdjęciami. Obiecuję, że następny post przygotuję z jakąś konkretną stylizacją.
Całuję.
M. 


































9 komentarzy:

  1. Twoja torebka jest cudowna! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jaka farba farbujesz wloski ?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. gdzie w tym roku wakacjujesz? i jaki kierunek polecasz na pażdziernik?
    M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna ta torebka jaki to model? Mozna je gdzies w Polsce dostac? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Selma w kolorze mandarin. Kupiłam ją w salonie MK w Galerii Mokotów :-)

      Usuń